Nerwowa środa
Dzień dobry,
Dziś mielismy zły, nerwowy dzień. Nasz Gordon zerwał wiązadła w kolanie tylenj łapki i miał operację. Muszę napisać, że to bardzo przykre przeżycie odwozic pieska na zabieg, a później odbierać kiedy jeszcze jest niezbyt "trzeźwy". Biedny Gordon, nie bardzo wie co się z nim dzieje, nie możemy go dziś karmić, może tylko pić, a jutro na kontrolę i kolejny zastrzyk przeciwbólowy.
A w domu trochę zmian. Przyjechały meble do salonu i jadalni. Już wiemy, że zmiany naszej koncepcji są niebędne. Duże lampy z jadalni idą gdzie indziej, a nad stołem zawiesimy mniejsze, czarne lampy. Reszta mniej więcej zgodna z oczekiwaniami.
Fotki:
Gordon z Martinim rano. Gordon nic nie wie o operacji i jest mocno zdziwiony, ze nie dostał śniadania.
Gordon po zabiegu:
Szczegóły kuchni - nowy kran i zbliżenie frezowanych szuflad:
Kanapa, fotele i stolik kawowy w salonie. Jeszcze nie stoja na swoich miejscach, ale mniej więcej widać jak to będzie:
Na koniec jadalnia:
I to by było na tyle w nerwową środę.