poświąteczny poniedziałek
Na budowie niewiele się teraz dzieje. Elektryk zakłada kable i przewody, hydraulicy walczą z rurami. Ciekawa rzecz z tymi hydraulikami. Niby chłopy jak sie patrzy, ale z pamięcia krucho. Musieliśmy wczoraj powtarzać wszystko to, co mówilismy im 2 tygodnie temu. Jakas zbiorowa amnezja czy co... piszą i rysuja po ścianach, po czym usiłuja zamontować (rury tylko) klozet tam, gdzie ma być umywalka i odwrotnie. Do tego jakoś szwankuje komunikacja w języku polskim, bo widzieli, że elektryk montuje przewody tam, gdzie ma byc prysznic, ale jakoś "zapomnieli" mu powiedzieć... troche to denerwujące.
Elektryk zaczął robic swoje wg projektu no i wyszło kilka kwiatków, które trzeba było korygować, ale juz wie co i jak.
Niedługo ma być montowane ogrzewanie podłogowe, ale to jeszcze kilka dni.