czekanie na sobotę
Hurra :) w sobote 25 czerwca przeprowadzka!!! Dom jeszcze w ruinie, ale co tam.
Cos w rodzaju łazienki już jest, więc umys sie będzie gdzie. Kuchni nie będzie - 14 czerwca będą montowane meble, ale blat to dodatkowy tydzień i pewnie nie zdążą przed 25, więc będzie kuchnia polowa. Schody tez w najlepszym wypadku będą ok. 30 czerwca, więc póki co będziemy biwakować na parterze, ale juz U SIEBIE!!!
W tej chwili skończone jest malowanie wnętrza, tynki zewnetrzne - kończą układanie "drewnopodobnych" płytek. Od dzis trwa budowa podjazdu i równolegle ogrodzenia. Ma byc skończone do przyszłego tygodnia. Potem zostanie juz niewiele... opaska czy jak sie to nazywa (takie coś przy ziemi naokoło domu), obłożenie płytkami części balkonowej, alarm, wykończenie garażu, schody, podnośnik, dodatkowy pokój, jaki sobie zażyczyłem, przygotowanie okolicy pod ogród, cała elektryka, kominek, sauna i pewnie jeszcze coś tam sie znajdzie do roboty. Jak widać naprawdę "niedużo". Akurat zbliża się sezon urlopowy, więc przez pewien czas będziemy koczować jak "prawdziwi turyści" :)
Ważne, że juz będziemy w domu. I będzie można wszystkiego doglądać na miejscu, co na pewno polepszy motywacje panów pracujących :)
Zdjęć nie ma dużo - wnętrze malowane, niewiele się zmieniło, a widoki "ogólne" w większej liczbie zamieszczę, kiedy będzie naprawdę cos do pokazania.
Łazienka "gościnna", wanna przed kafelkami jeszcze.
Tył domu - jeszcze nie do końca pomalowana (otynkowana) opaska i ściana od mojego "gabinetu - tu będzie dobudowany kolejny pokój na moje szaleństwo...
No i front: